Moje trzy ulubione potrawy sprzed diety niskosalicylanowej to ogórki kiszone, pomidorówka i buraczki. Z dwoma pierwszymi musiałam się rozstać (cały czas mam nadzieję, że nie na zawsze). Zostały mi jedynie buraki, które mają niewielką ilość salicylanów. Przepis na przystawkę do obiadu z buraczków podawałam tutaj. A dzisiejsze danie to barszcz czerwony na bazie rosołu.
Składniki:
- 1 litr rosołu z drobiu,
- 1 duży burak,
- 1/2 limonki,
- 1 czubata łyżka cukru.
Wykonanie: Buraka obrać, pokroić w cienkie plastry i włożyć do garnka z rosołem. Gotować około 40 minut. Na koniec wyjąć kawałki buraków, przyprawić barszcz cukrem oraz sokiem z limonki i wszystko zagotować.
A ja po zjedzeniu buraków do obiadu smarkam. :) Nie zawsze, ale ostatnio mi się zdarzyło. Może jakaś kumulacja?
OdpowiedzUsuńJa nie smarkam :)
OdpowiedzUsuńAle po większej ilości już tak.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzecież ogórki kiszone to bomba salicylanowa.
OdpowiedzUsuń